Obchodzony 8 czerwca Dzień Oceanów ma na celu zwróceniu uwagi na eksploatację wód, ich zanieczyszczenie oraz przełowienie zasobów ryb.
Z tej okazji w naszym cyklu prezentujemy prace grudziądzkiego artysty Edwina Raszata (1910-1984), autora obrazów ukazujących niezwykle ciekawe opracowanie motywu morskiego dna oraz rzeźbę potwora autorstwa Antoniego Toborowicza (ur. 1941 r.) z Woli Libertowskiej.
Edwin Raszat urodził się w 1910 r. w Grudziądzu. Jego rodzice prowadzili niewielkie gospodarstwo. Jak wspomina artysta: „w dzieciństwie lubiłem bawić się w glinie i strugać w drewnie, malowałem kwiaty”. Jego losy potoczyły się inaczej niż tego pragnął, nie miał bowiem możliwości zdobycia wykształcenia plastycznego i przez wiele lat jego artystyczna pasja nie miała szansy na realizację. Przez ponad 40 lat wykonywał zawód kelnera. Dopiero kiedy przeszedł na rentę „zaczęło się nowe życie”. Edwin Raszat w rzeźbie odwoływał się do konwencji ludowej a malarstwo stało się dla niego przestrzenią wolności, gdzie poszukiwał własnego stylu.
Obrazy Edwina Raszata to intrygujące połączenie stylistyczne – balansowanie na granicy realizmu – sceny przypominające strony z atlasu zwierząt morskich i oniryzmu. Z jednej strony artysta starał się zachować cechy gatunkowe ryb i innych stworzeń wodnych, z drugiej zaś pojawiają się one w towarzystwie stworów rodem z bajkowej konwencji. Kolorystyka podwodnego świata jest bogata i wyrazista. W przypadku prac ukazujących Neptuna oraz syren, autor w udany sposób wprowadza mityczne wyobrażenia władcy mórz i oceanów w swobodnych kompozycjach – raz Neptun przypomina człowieka żyjącego na lądzie, w ubraniu a raz bardziej odpowiada spopularyzowanym wyobrażeniu o tym bogu.
To swoiste przemieszanie porządku bajkowego i realistycznego wprowadza intrygujący nastrój nieoczywistości i tajemniczości podwodnych głębin. Autor jakby wskazywał, że wiedza naukowa nie odkryła i nie opisała bezmiaru podmorskiego świata. W takim świecie jest miejsce dla harmonijnego współistnienia wyobraźni i naukowej wykładni.
Kontynuując wątek mityczny, bajkowy prezentujemy pracę Antoniego Toborowicza przedstawiającą rzeźbę również tajemniczą i nieoczywistą. Drewniany, tytułowy potwór może należeć zarówno do świata wodnego, jak i lądowego i trudno odgadnąć jego pochodzenie, nie mówiąc już o rodowodzie gatunkowym.
Muzeum Etnograficzne w Social Mediach