O choroba! Walczymy z grypą!
Wstąpcie w progi zagrody z Kaniczek w Olenderskim Parku Etnograficznym, by poznać sprawdzone sposoby leczenia wiosennych dolegliwości.
Na aranżację zaprasza Hanna Łopatyńska, kierownik Działu Folkloru i Kultury Społecznej:
W związku z tym, że cały czas trwa sezon na przeziębienia i grypę, nic dziwnego, że te dokuczliwe dolegliwości dopadły także mieszkańców zagrody z Kaniczek. Niestety zachorowała seniorka rodziny. Teraz wszyscy domownicy bardzo starają się, aby babcia jak najszybciej wróciła do zdrowia.
Ale prosimy się nie martwić! Na szczęście to tylko muzealna aranżacja, na której pokazujemy, jak dawniej radzono sobie w takich sytuacjach. Na stole znajdują się niezbędne w chorobie przedmioty: termometr i bańki. Stawianie baniek było dawniej częstym zabiegiem przy infekcjach dróg oddechowych, przeziębieniach i grypie. Aby postawić bańkę należało zwilżyć wodą jej obrzeże, potem nawinięty na patyczek wacik nasączony denaturatem podpalano i ocierano nim dookoła wnętrze bańki. Następnie bańkę przystawiano do skóry chorego (najczęściej na plecy) i przytrzymywano aż do zassania. Ulgę przynosiły także nacierania klatki piersiowej i pleców np. spirytusem albo maścią kamforową. Na katar i kaszel pomagało moczenie nóg w gorącej wodzie z solą, inhalacje z ziół, np. rumianku, a także jedzenie czosnku i picie syropu z cebuli. Jeżeli domowe sposoby nie przynosiły efektu trzeba było wezwać lekarza z pobliskiego miasteczka. Najczęściej gospodarz musiał po niego jechać, a następnie go odwieźć. Jeżeli ktoś nie miał własnej bryczki lub wozu, to wynajmował pojazd, co znacznie przedrażało i tak drogą wizytę medyka. Dlatego często tylko rodziny bardziej zamożne, np. jak mieszkańcy naszej zagrody, mogły sobie na to pozwolić. Stąd na stole recepta i buteleczki po lekarstwach kupionych w aptece. Na tacy przyniesiono chorej ciepły, lekki posiłek, a obok leży książka, którą ktoś z domowników w wolnej chwili poczyta babci, aby umilić jej czas w chorobie.
Na łóżku rozłożone są niezbędne części garderoby: nocna koszula, kaftanik, skarpety, czepek. W razie chłodu, można na pierzynie położyć dodatkowo wełniany pled. Przydatny będzie także ogrzewacz do łóżka, kamionkowy albo metalowy, który z ciepłą wodą wsuwano w pościel. Podczas choroby nie można było korzystać z ubikacji na podwórzu, dlatego pod łóżkiem musiał stać nocnik – większy, przeznaczony dla dorosłej osoby, albo wiadro w kącie.
Natomiast w kuchni przygotowywana jest zdrowotna herbatka. W woreczkach znajdują się zioła przezornie zebrane i zasuszone latem: kwiat lipy, rumianek, czarny bez. Niezbędnym dodatkiem do naparów jest miód i malinowy sok. Charakterystyczny aromat unosi się w kuchni dzięki cebuli zasypanej cukrem. Taki syrop powinny pić osoby z uciążliwym kaszlem.
W marcowe i kwietniowe weekendy gości indywidualnych zapraszamy do odwiedzania Olenderskiego Parku Etnograficznego w Wielkiej Nieszawce w następujących godzinach: 10.00, 10.30, 11.00, 11.30, 12.00, 12.30, 13.00, 13.30, 14.00, 14.30, 15.00. Zwiedzanie z przewodnikiem dodatkowo płatne.


