25 marca przypada święto Zwiastowania Pańskiego, w kulturze ludowej zwane świętem Matki Boskiej Roztwornej. Święto, obchodzone w kościele powszechnym od V wieku, upamiętnia moment, w którym Archanioł Gabriel przekazał Maryi wiadomość, że wybrano Ją na matkę Jezusa. Tego dnia czci się także wcielenie Syna Bożego, czyli przyjęcie przez Niego ludzkiego ciała i natury. Jednakże, podobnie jak w przypadku obchodzonego 2 lutego święta Ofiarowania Pańskiego, to Maryja, a nie Chrystus, jest w powszechnej świadomości główną bohaterką tego dnia i to z Nią wiążą się liczne ludowe zwyczaje. W związku z terminem święta, przypadającego na pierwsze dni wiosny, Matka Boska uznawana jest za kreatorkę budzącej się przyrody, patronkę kiełkujących roślin. Nazywano Ją różnie, wierząc, że to za Jej sprawą dzieją się wiosenne zjawiska natury:
- Matką Boską Roztworną – ponieważ otwiera ziemię na przyjęcie ziarna, spod ziemi wypełzają robaki i gady, budzą się jaskółki śpiące w stawach. Było to przekonanie popularne nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach, np. na Ukrainie i w Czechach,
- Matka Boską Zagrzewną – bo ogrzewa ziemię, aby nasiona mogły wykiełkować,
- Matką Boską Stromną lub Strumienną – bo dzięki Niej puszczały lody, a w strumieniach i rzekach swobodnie mogła płynąć woda.
- Mawiano też: Matka Boska Wiosenna i Ożywiająca. W okresie międzywojennym w okolicach Lubawy nazywano Ją Matką Boską Wygnaną, bo tego dnia wyganiano po raz pierwszy trzodę na pastwisko.
Ludowe zwyczaje związane ze Zwiastowaniem nie miały charakteru lokalnego, a podobne wierzenia żywe były w różnych krajach, nie tylko słowiańskich. Pojawiające się w nich sensy i zachowania z jednej strony wiązały się z Bożym Narodzeniem, którego marcowe święto było zapowiedzią, z drugiej zaś, kalendarzowo, z Wielkanocą – jako świętem wiosennym.
W dzień Matki Boskiej Roztwornej inicjowano wiele czynności gospodarczych. Bartnicy rozpoczynali prace przy ulach, gospodynie nasadzały drób na jajach oraz siały nasiona kapusty i grochu, a gospodarze rozpoczynali orkę. Według dawnego wierzenia ukraińskiego, jeżeli 21 października włoży się do piwnicy poświęconą tego dnia główkę kapusty, to na Zwiastowanie pod każdym liściem znajdzie się ziarenko znakomitej rozsady. Z kolei na Białorusi sądzono nawet, że to sama Matka Boska w noc przed Zwiastowaniem rozsadę sieje, a dziewczęta rankiem ją zbierają i wysiewają na rozsadnikach. 25 marca kapustę siali również Niemcy oraz Estończycy, którzy z tego względu nazywali ten dzień świętem Matki Boskiej Kapustnej.
Obserwowano przyrodę i przepowiadano pogodę: wierzono, że na ile dni przed Zwiastowaniem ruszą się robaki i komary, tyle dni po 25 marca będzie zimno. Pierwszy grzmot przed świętem zapowiadał urodzajny rok. Mawiano też: „Jakie Zwiastowanie – takie Zmartwychwstanie”.
Do lat 20. XX wieku w Rosji i na Ukrainie tego dnia popularny był zwyczaj wypuszczania na wolność ptaków. Kupowano je na targach i jarmarkach tylko po to, aby puścić je wolno. Fruwające ptaki miały symbolizować Ducha Świętego unoszącego się nad Maryją. Z kolei na Huculszczyźnie rankiem mieszano z solą zioła oraz siano i resztki potraw, przechowywane z Wigilii, i podawano je bydłu jako środek przeciwko ukąszeniom węża i działaniom czarownic, które tego dnia wchodzą pomiędzy krowy, aby odebrać im mleko.
Powszechne było przekonanie, że 25 marca powinny przylecieć z ciepłych krajów bociany, mówiło o tym przysłowie; „Na Zwiastowanie przybywaj bocianie”. Niecierpliwie na nie czekano wierząc, że te ptaki są gwarancją szczęścia, powodzenia i dostatku, a przede wszystkim płodności. Na Podlasiu i na Kurpiach gospodynie piekły obrzędowe ciasto, zwane busłowymi (czyli bocianimi) łapami. Wkładano je do gniazd z nadzieją, że skłoni to ptaki do osiedlenia się. Gdy bocian pojawiał się nad gospodarstwem, domownicy biegali po podwórzu z busłowymi łapami w rękach wołając: „Busoł, busoł!”, z nadzieją , że to właśnie dach ich domostwa ptak wybierze na swoje gniazdo.
Tekst: Hanna M. Łopatyńska
Muzeum Etnograficzne w Social Mediach