Luty
01.02.2013
Opowieść o drugim miesiącu roku zacznijmy od święta obchodzonego 2 lutego w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, czyli Dnia Świszcza (Groundhog Day). Tego dnia wyciąga się właśnie owego świszcza (nie świstaka) z nory i jeśli świeci słońce to zwierzę zobaczy swój cień, co znaczy, że zima potrwa jeszcze długo, gdy zaś dzień jest pochmurny wiosna tuż, tuż. Okazuje się, że po obydwu stronach Atlantyku w tym na wskroś zimowym miesiącu chodzi o to samo: o tęsknotę za wiosną.
W naszej kulturze w ten dzień przypada jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich – Święto Ofiarowania Pańskiego zwane potocznie świętem Matki Boskiej Gromnicznej, kiedy to błogosławi się świece – gromnice, które potem miały chronić dom przed gromami. Kawalera przychodzącego w tym dniu w konkury panna mogła odprawić ze słowami W dzień Panny Gromnicznej bywaj zdrów, mój śliczny, bowiem na swaty było już za późno, post zbyt był bliski.
Skoro o świecach była mowa wspomnijmy jeszcze o „Błażkach”. Święcono je w dniu św. Błażeja (3 lutego) patrona od chorób gardła. Wdychanie dymu z tych świec i połykanie ich kawałka zaraz po zgaszeniu miało leczyć chore gardło.
Z kolei 9 lutego do św. Apolonii zwracano się zapobiegawczo w sprawie innej przypadłości – bólu zębów.
Aż łupa w głowie, kiedy ból zębów przypadnie.
Rwać je cyrulikowi nie tak bardzo snadnie.
O męczennico, której zęby wybijano,
Uśmierz ból, spraw by w piekle nimi nie zgrzytano.
Jeśli chodzi o prognostyki ludowe, tak jak i w styczniu, w lutym również pogoda ciepła, zwłaszcza deszczowa wróżyła nieurodzaj. W lutym wody wiele, latem głodne i ciele.
Około połowy lutego przypada najradośniejsze święto żydowskie Purim. Zarówno mężczyźni jak i kobiety muszą wysłuchać w trakcie tego święta publicznego odczytania Zwoju Estery – spisanej na pergaminie historii cudownego ocalenia Żydów od zagłady (ok. 450 roku p.n.e.), którą planował Haman – doradca i prawa ręka perskiego króla. Jest to czas towarzyskich podarunków i kpiarskich spektakli odgrywanych najczęściej przez dzieci. Każdy ma obowiązek uczestniczenia w dużym, świątecznym posiłku (seuda). Podczas deseru najpopularniejszą potrawą są hamantasze – „uszy Hamana” – trójkątne ciastka z nadzieniem makowym, śliwkowym, morelowym itd. Generalnie w trakcie Purim panuje atmosfera karnawałowa.
Wyjaśnić jeszcze należy pochodzenie nazwy miesiąca. Większość ludów Europy nazwę tę zapożyczyła z języka łacińskiego – Februarius. W kalendarzu rzymskim był to ostatni miesiąc roku przeznaczony na obrzędy oczyszczające (februa). W języku polskim, ukraińskim czy białoruskim nazwa tego miesiąca brzmi podobnie i pochodzi od przymiotnika luty – srogi, okrutny, np. luta zima, luty rycerz.
Dorota Kunicka
Muzeum Etnograficzne w Social Mediach