W najnowszym „Roślinniku świątecznym” opowiemy o dwóch roślinach, związanych z przełomem października i listopada. Będzie to chryzantema, czyli kwiat kojarzący się z dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami oraz dynia – rekwizyt halloweenowy.
Na koniec października i początek listopada przypada czas wspominania zmarłych. Jest to bardzo stary zwyczaj, mający genezę przedchrześcijańską, wywodzący się z pradawnych jesiennych obrzędów zadusznych. W 935 roku kościół nadał temu świętu wymiar chrześcijański, ustanawiając 1 listopada dniem Wszystkich Świętych. Od tego czasu praktyki religijne, polegające na modlitwie i udziale w nabożeństwach, splatały się zachowaniami mającymi na celu otoczenie opieką dusz zmarłych, które według dawnych wierzeń wracają wówczas na ziemię. Współcześnie, przejawem troski o zmarłych, wyrazem pamięci o nich, są odwiedziny na cmentarzach i dekorowanie grobów. Ozdabianie mogił kwiatami jest stosunkowo nowym zwyczajem, z początków XX wieku. Dawniej na miejscach wiecznego spoczynku układano przede wszystkim zielone gałązki iglaste, mahonie, bluszcz, symbolizujące życie wieczne. Czasem, np. na Kaszubach, były to sztuczne kwiaty, wykonane z woskowanego papieru. Z tego regionu pochodzi też „ludowe” wyjaśnienie celu układania ozdobnych roślin na mogiłach: mają one sprawić radość duszom, które odwiedzą swój grób. Po II wojnie światowej popularne stały się chryzantemy, zarówno cięte, jak i doniczkowe, stanowiące od kilkudziesięciu lat najpiękniejszą ozdobę cmentarzy.
Tak samo jak Zaduszki, genezę, przedchrześcijańską ma zapożyczone ze Stanów Zjednoczonych w latach 90. XX wieku Halloween, przypadające 31 października. Jego nazwa nazwa pochodzi od angielskiego zwrotu „All Hallows’ Eve” i oznacza „wigilię Wszystkich Świętych”. Polega ono głównie na kolędowaniu dzieci w przebraniach „złych duchów”, diabłów, czarownic, wampirów itp., zbierających słodycze. Obydwa święta nawiązują do kultu przodków, czyli zachowań znanych we wszystkich kulturach świata. Ich wizualizacja, nastrój i towarzyszące rytuały są różne, ale sens podobny. Zawsze chodzi o zjednanie sobie przychylności i opieki zmarłych oraz ulżenie im w życiu pozagrobowym. W obu przypadkach ważną rolę odgrywa ogień. Dlatego w noc zaduszną na rozstajach dróg, cmentarzach rozpalano ogniska, aby rozgrzać błąkające się dusze. W niektórych regionach wierzono, że zapalenie świecy w Dzień Wszystkich Świętych i w Zaduszki przynosi duszy ulgę w cierpieniach. Współczesnym reliktem tych wierzeń i praktyk jest zapalanie zniczy na grobach, zarówno osób bliskich, jak i na mogiłach obcych, opuszczonych. Także w Halloween ogień odgrywa ważną rolę. Stąd zwyczaj wykonywania lampionów z dyni – rozświetlony owoc ma nawiązywać do błędnych ogników, w których zamknięte są dusze tragicznie zmarłych osób. Obyczaj ten wywodzi się z Irlandii, gdzie początkowo latarnie wykonywano z brukwi, buraków i rzepy. Z czasem zastąpiono je dynią, którą, ze względu na rozmiary i miękki miąższ, łatwiej przerobić na lampion. Latarnia z dyni w krajach anglosaskich ma przypominać mężczyznę o imieniu Jack, który, według legendy, ze względu na swoje zachowanie nie mógł po śmierci dostać się ani do nieba, ani do piekła. W związku z tym musi błąkać się po świecie z dyniową latarnią aż do dnia sądu ostatecznego.
Złocień, chryzantema (Chryzanthemum L.), złoty kwiat, złocień chiński, chryzantema wielkokwiatowa, jastrun
Należy do rodziny astrowatych, dziko występuje głównie na Dalekim Wschodzie. Dzięki specjalistycznej hodowli prowadzonej od kilku wieków, współcześnie liczy ponad 2 tys. odmian, a wśród nich są zarówno chryzantemy krzaczaste, jak i pojedyncze kwiaty. Kwiaty złocieni mogą być płaskie, kuliste, igiełkowate, parasolowate, mają różne barwy i odcienie, mogą osiągają średnice do 25 cm. Należą do najtrwalszych ciętych kwiatów.
Kilkaset lat temu jako pierwsi na świecie zaczęli uprawiać je Chińczycy, którym udało się wyhodować odmiany pełne i w wielu kolorach. Sposoby hodowli tych kwiatów objęte były tajemnicą i obowiązywał surowy zakaz wywozu ich sadzonek z Chin. Chryzantema – w cesarstwie Chińskim – symbolizowała długowieczność, nieśmiertelność, nieugiętość, piękno, słońce i szlachetność.
W VII wieku n.e., przemycono je do Japonii, gdzie zostały – drugim po kwiecie wiśni -symbolem tego kraju. Stały się symbolem władzy i monarchii – znalazły się w herbie rodziny cesarskiej i cesarzy Japonii. Uproszczona forma chryzantemy z 16 płatkami znalazła się na japońskich monetach, a najważniejsze odznaczenie tego kraju, ustanowione w 1876 roku, nosi nazwę „Najwyższy Order Chryzantemy” (odznaczono nim prezydentów polskich – Ignacego Mościckiego i Aleksandra Kwaśniewskiego).
Zarówno w Chinach, jak i Japonii 9 września obchodzone jest „Święto Żółtej Chryzantemy”, organizowane są do dzisiaj festiwale i konkursy piękności poświęcone tym kwiatom. Zgodnie z tradycją 9. dnia 9. miesiąca pije się w tych krajach wino z chryzantem (ma moc odpędzania złych duchów), a ich kwiatami zdobi się domy (mają odpędzać nieszczęście). Tego dnia wspomina się również zmarłych członków rodziny. W Japonii, w jednej z prowincji, znajduje się „Góra Chryzantem”, a pod nią rzeka, do której spadają ze wzgórza płatki przekwitających dzikich chryzantem. Legenda mówi, że kto napije się wody z tej rzeki ma zapewnione długie życie.
Kwiat chryzantemy jest ważnym elementem zdobniczym charakterystycznym dla sztuki orientalnej. Motywy tej rośliny zdobią od stuleci tkaniny (zwłaszcza kimona), grafiki, ceramikę i drewniane przedmioty codziennego użytku.
Pierwsze złocienie pojawiły się w Europie w XVII wieku, prawdopodobnie dzięki Holendrom, którzy sprowadzili je z Dalekiego Wschodu, były ciekawostką ogrodów botanicznych. Na początku XIX wieku rozpoczęła się uprawa chryzantem w Europie na wielką skalę, głównie w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Początkowo udawało się ogrodnikom wyhodować tylko odmiany drobnokwiatowe. Dopiero sprowadzenie sadzonek chryzantem pomponowych z Japonii, w połowie XIX wieku i wielu zabiegom krzyżowania, otrzymano odmiany o dużych kwiatach, doskonałe do pięknych i trwałych bukietów. Przyszedł czas, że pomimo niezbyt kuszącego zapachu i „dziwacznych” kwiatów, chryzantemy stały się modne w Europie. Zakładano „towarzystwa chryzantemowe”, zaczęto urządzać wystawy poświęcone wyłącznie tym kwiatom, wielu ogrodników dorobiło się na nich fortuny. Hodowano bardzo dużo gatunków, o niezwykłych barwach, rozmaitych formach, a nawet nazwach np.: Annie Clibrau, Cornet, Condor, Chrystal Queen i wiele innych. Chryzantemy stały się również – wzorem sztuki Dalekiego Wschodu – ulubionym elementem dekoracyjnym w okresie secesji. W tym samym czasie, w Polsce, w branżowej prasie dla ogrodników pojawiają się pierwsze wzmianki o złocieniach i zasadzie ich uprawy.
Chryzantemy wykorzystywane są w kuchni azjatyckiej w różnorodny sposób. Młode liście (podobnie jak szpinak), które są kruche, soczyste, lekko słodkawe i lekko pikantne, jada się na surowo oraz na ciepło, w zupach i sosach, dodawane są również do deserów. Płatki chryzantem służą do wyrobu wina i do przyrządzania herbaty.
Tradycyjna medycyna azjatycka ceniła lecznicze właściwości tego kwiatu, stosowano je aby zapewnić sobie siły witalne, odporność i długowieczność. Lecznicze właściwości posiadają zarówno płatki kwiatów, jak i liście, ponieważ zawierają potas, selen, cynk, magnez, żelazo witaminy i antyoksydanty. Chryzantemę stosowano na przeziębienia, grzybice, do leczenia oczu, oraz na choroby skóry i do odtruwania organizmu, a także do oczyszczania powietrza w pomieszczeniach. Gotowany korzeń chryzantemy do dzisiaj stosują zwłaszcza Japończycy, jako lek na objawy kaca.
W krajach europejskich, w tym również u nas – w przeciwieństwie do Azji – gdzie kwiaty te są symbolem radości, zdrowia i dobrobytu, chryzantemy kojarzone są głównie ze smutkiem, przemijaniem, są to kwiaty poświęcone zmarłym, przyozdabia się nimi groby na Święto Zmarłych.
Dynia zwyczajna ( Cucurbita pepo L.), bania, korbol, korbas, końskie jaja, bomkarna,
Jest rośliną jednoroczną z rodziny dyniowatych, która liczy ponad 20 gatunków. Dynia zwyczajna ma łodygę płożącą się lub czepną (może dochodzić do 10 m długości), z licznie rozgałęzionymi wąsami, duże liście, duże złocistożółte kwiaty oraz duże kuliste owoce z żółtopomarańczową łupiną (mogą osiągać do140 cm średnicy i 1000 kg), w których znajdują się liczne, owalne, płaskie nasiona w białych łupinkach. Pomimo tego, że dynię powszechnie uważa się za warzywo, botanicy zaliczają ją do owoców.
Dynia zwyczajna pochodzi z Ameryki Południowej, gdzie uprawiana była już 7 tys. lat p. n.e. Indianie peruwiańscy wierzyli, że dynie powstały z ciał ich zmarłych przodków, z tego powodu były przedmiotem kultu. Różne gatunki dyń stanowiły równocześnie jeden z głównych składników pożywienia Indian, wykorzystywano je również do wyrobu naczyń i rzeźb.
Z Nowego Świata do Europy dynię sprowadzono w XVI wieku i uprawiano początkowo tylko w ogrodach. W 1542 roku niemiecki botanik Leonhart Fuchs zamieścił w swoim zielniku pierwszą rycinę dyni i opisał ją jako „turecki ogórek”. Początkowo dynia była uprawiana przede wszystkim w celach dekoracyjnych, z czasem zaczęto ją stosować jako lekarstwo i produkt do przygotowywania różnych potraw.
Rozgniecionym dyniowym miąższem okładano oparzenia, wzdęte brzuchy, opuchlizny, obolałe głowy. Przy pomocy okładów z liści zbijano gorączkę, a rozgniecionymi łodygami leczono „zapalenie w oczach”. W zielniku polskim z XVII wieku na zaparcia czyli „odwilżanie żywota” zalecano następujący lek z dyni: Wziąć banię, zrobić u góry dziurę, nalać wina, postawić na dworze przez całą noc, nazajutrz wypić to wino, żywot[żołądek] otworzy na stolce.
Św. Hildegarda z Bingen, średniowieczna filozofka i uzdrowicielka, polecała okłady z surowej dyni do leczenia szaleństwa, a pestki z dyni na urodę: Nasienie ususzyć, potłuc i wodzie rozpuścić, a tą wodą dać się często białogłowie umyć, jeżeliby miała na twarzy jakieś szkaradności.
Świeże nasiona dyni to od dawna stosowany i uważany za bardzo skuteczny środek na pozbycie się pasożytów układu pokarmowego – zwłaszcza tasiemca. Jak współcześnie ustalono, pestki dyni zawierają kukurbitynę (organiczny związek chemiczny) – substancję, które nie jest szkodliwa dla człowieka, ale łatwo przenika do ciała pasożytów i poraża ich układ nerwowy. Pestki dyni, według współczesnych badań, to również bardzo dobry środek zapobiegający rakowi prostaty.
Dynia jest nie tylko bardzo zdrowym warzywem, ale również smacznym i dającym duże możliwości kulinarne. Można z niej przygotowywać zarówno pikantne, jak i słodkie potrawy Nadaje się na zupy, placki, kluski, marynaty i marmolady.
Dynia wykorzystywana była w kuchni wiejskiej, gdzie uchodziła za jedzenie ubogich i w kuchni wyższych sfer, gdzie przyrządzano z niej wykwintne potrawy, jak na przykład sałatkę z młodych łodyg dyni czy tort z dodatkiem mięsa. Z ziaren dyni uzyskiwano „mleko chłodzące do orszady i podobnie jak obecnie – „słodki i obfity olej”.
Dynia, ze względu na bogactwo jej kształtów, kolorów, dosyć łatwy i podatny sposób obróbki, świetnie może spełniać funkcje dekoracyjne i zabawowe.
Na dawnych polskich wsiach, jesienią, chłopcy drążyli dynie, wycinali je na kształt twarzy, z buraków robili zęby, a z marchewki nos, wkładali do środka świeczkę, mocowali to na kijach i straszyli wieczorami ludzi. W niektórych regionach Polski, kolędnicy nabijali małe dynie na drewniane szable i wykorzystywali je jako rekwizyty symbolizujące główki dzieci zabitych na rozkaz Heroda. Obecnie dynia, podobnie jak w USA, stała się popularna w Polsce głównie jako rekwizyt kojarzony z Halloween.
W USA, każdego roku na święto Halloween, miliony dyń wykorzystywane są do dekoracji domów, które po krótkim czasie wyrzucane są na śmietniki. Prawie 600 tys. ton gnijących dyń emituje gazy cieplarniane, marnuje się żywność. Coraz częściej przeciwstawiają się temu zarówno ekolodzy, jak również przedstawiciele banków żywności.
W 2016 roku, ustanowiony został nowy rekord Guinnessa na największą dynię. Pochodziła z Belgii i ważyła 1190,49 kg.
Źródła ilustracji:
Leonhard Fuchs, De historia stripium commentarii insignes, Bazylea 1542.
https//powo.science.kew.org powo.science.kew.org – dostęp 17.10.2022
Profil na Facebooku: Interdyscyplinarne Studenckie KN Miłośników Historii – dostęp 17.10.2022
Wikipedia
Zofia Alberowa, Sztuka japońska w zbiorach polskich, Warszawa 1987
Autorki zdjęć: Hanna Łopatyńska, Anna Małkiewicz, Grażyna Szelągowska MET
Muzeum Etnograficzne w Social Mediach