To czas na różne decyzje
03.10.2008
Św. Michał – zgodnie z przysłowiami – ma wiele zadań
Przypadający wczesną jesienią dzień świętego Michała (29 września) od dawna wiązał się z końcem oraz początkiem różnych czynności i zwyczajów przypadających na przełomie pór roku.
W gospodarstwie wiejskim był to zawsze ostatni moment, aby dokonać zasiewów ozimych, a bydło po raz ostatni wypędzano na pole. Dla innych zaś to początek obowiązków. Gospodynie przystępowały do wielkiego kiszenia kapusty.
Natomiast dla wiejskich dzieci, po ukończeniu żniw i prac polowych, był to dzień rozpoczęcia roku szkolnego, zgodnie z przysłowiem „Święty Michał dzieci do szkół wypychał”.
29 września to dawniej także termin uzgodnień ze służbą. Dziewczyny otrzymywały zapłatę za dotychczasową pracę, gospodarze także przedłużali z nimi umowę na kolejny rok. Jednakże poczęstunek „michalskimi” kluskami zwiastował zwolnienie ze służby. Dziewczęta wędrowały wtedy do miasta, gdzie w tym czasie zatrudniano je jako pomoce domowe, piastunki do dzieci, pokojówki lub kucharki. Okres rozrachunków ze służbą trwał do św. Marcina (11 listopada), kiedy ważyły się losy mężczyzn.
Dawniej jesień była też drugą porą kojarzenia małżeństw. Swaci działali aż do Adwentu, przekonani że „Będzie Michał parki do siebie spychał”. Najskuteczniejszym udawało się przygotować weselisko już na świętego Kazimierza (4 marca).
Tak więc zgodnie z tradycją, następuje właściwy czas na decyzje dotyczące zatrudnienia, szukania życiowego partnera. Warto też zadbać o zapasy kiszonej kapusty, która jest znakomitym źródłem witaminy C, niezbędnej w walce z jesiennymi przeziębieniami.
(Na podst. R. Landowski, Dawnych obyczajów rok cały).
Joanna Muszyńska

Muzeum Etnograficzne w Social Mediach