W lipcowym „Roślinniku” piszemy o dniu Matki Boskiej Jagodnej oraz wracamy do nocy świętojańskiej, gdyż oba te święta związane są z tym, co latem bardzo lubimy, czyli z owocami jagodowymi. Właśnie od św. Jana (24 VI) w tradycyjnej kulturze wiejskiej rozpoczynał się czas zbierania owoców leśnych – stąd przysłowie: „Na świnty Jan, jagód dzban”. Według wierzeń ludowych „święcił” on tego dnia nie tylko wodę, ale i jagody w lesie. Uważano, że po tym terminie obficie rosły, były smaczniejsze i zdrowsze. Jagody zbierano zazwyczaj do św. Jakuba (25 VIII), przysłowie mówiło: „Po świntym Jakubie robak/diabeł w jagodach dłubie” i zaczynają się psuć. Wigilia Narodzenia NMP (8 IX) uchodziła za ostateczny termin zbierania jeżyn, ponieważ później – jak wierzono – ich sok zamienia się w „juchę”, czyli krew węży i żmij.
Matki Bożej Jagodnej, czyli święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, obchodzone jest 2 lipca. Wspomina się wówczas odwiedziny ciężarnej Maryi u jej krewnej św. Elżbiety. Z tym świętem wiąże się legenda, według której Maryja szła samotnie odludnymi ścieżkami. Podczas wędrówki spotykała na rozgrzanych słońcem skałach jaszczurki i jadowite skorpiony, które jednak nic nie mogły jej złego uczynić, gdyż potraciły wzrok. W czasie długiej podróży głównym pożywieniem Maryi były rosnące w lesie jagody i dlatego Matka Boska uznawana jest za opiekunkę leśnych jagód i owoców jagodowych. Chociaż owoce te, bez uszczerbku dla zdrowia, można było zbierać po dniu św. Jana, to najlepiej było to robić właśnie po dniu Matki Boskiej Jagodnej. Ten drugi termin w szczególności obowiązywał kobiety, które poroniły lub którym w ostatnim roku zmarło dziecko. Dotknięte tymi nieszczęściami niewiasty wierzyły, że jeśli będą przestrzegać terminu jedzenia owoców i modlić się do Matki Boskiej, to wkrótce zostaną szczęśliwymi matkami oraz zapewnią opiekę Maryi zmarłym dzieciom w zaświatach. Tradycja ludowa zakazywała w dniu 2 lipca zrywania jagód i innych owoców: wiśni, czereśni, malin, poziomek, jeżyn, porzeczek, agrestu. Należało je bowiem oszczędzić dla Maryi, która karmiła nimi zmarłe dzieci i mogłoby dla wszystkich nie wystarczyć. Ten kto by tego zakazu nie uszanował, mógł zostać ukąszony przez żmiję.
Czarna jagoda, a właściwie borówka czarna (Vaccinium myrtillus L.), borówka czernica, czarnica, czernica, jagodzina, borowina, kałe mura (cyg.), czernycia (ukr.) – to krzewinka z rodziny wrzosowatych, wieloletnia, z opadającymi na zimę liśćmi. Rozmnaża się zarówno za pomocą nasion, jak i kłączy. Lubi gleby kwaśne i wilgotne, dlatego w sprzyjających warunkach dorasta do 60 cm wysokości. Żyje długo, nawet do 30 lat.
Rośnie zwłaszcza w lasach iglastych, na porębach i na wrzosowiskach, gdzie tworzy duże skupiska (jagodniki, łany jagodzisk). Roślina ta występuje niemal na całej kuli ziemskiej, pospolita jest we wszystkich regionach Polski.
Czernica kwitnie od kwietnia do końca maja, zaraz po tym jak rozwinie liście. Pierwsze owoce zaczynają dojrzewać ok. 6 tygodni od jej zakwitnięcia. Owocuje – w zależności od regionu – od początku czerwca do końca września. Dojrzałe owoce to czarne kuliste jagody, pokryte granatowym woskowym nalotem, mają ciemnoczerwony i soczysty miąższ.
Czarne jagody uważane są za najważniejsze i najzdrowsze z leśnych owoców, nazywane bywają niekiedy „królową borówek”. Zawierają sporo wartości odżywczych, smakowych i leczniczych. W czasie kwitnienia dają dużo nektaru, z którego korzystają pszczoły.
Od bardzo dawna jagody borówki czarnej, w postaci soku lub odwaru z suszonych owoców, wykorzystywane były do leczenia biegunek i nieżytów jelit, natomiast świeżymi czernicami, a także zrobioną z nich marmoladą, leczono zaparcia. Ksiądz Sebastian Kneipp (1821 – 1897), propagator ziołolecznictwa z Bawarii, bardzo polecał stosować przy bólach brzucha 10 -12 kropli „borowiaku na cukrze”, czyli nalewkę z czarnej borówki na wódce. Owoce czernicy, ze względu na swoje potwierdzone współcześnie właściwości podobne do działania antybiotyków, służyły także do zwalczania bakterii i pasożytów układu pokarmowego, zwłaszcza u dzieci. Stosowano je również na krwotoki i regulowanie krążenia krwi.
Zawierają też antocyjany, które tak jak witamina A, poprawiają ostrość widzenia w ciemności i o zmierzchu. Jedzenie owoców czernicy zalecano więc chorym na tzw. „kurzą ślepotę”, a w czasie wojny podawano je pilotom odbywającym nocne loty. Obecnie wyrabiane są z czernic preparaty farmaceutyczne przydatne do leczenia różnych chorób oczu.
Świeże lub rozgotowane i przetarte jagody, wykorzystywano w formie okładów na przykład przy egzemie, zakażeniom skóry, wysypce i oparzeniach, a także na rany, przemywając przedtem chore miejsce serwatką. Naparem z liści płukano usta dla wzmocnienia dziąseł i przy stanach zapalnych jamy ustnej. Napojem z gotowanych liści leczono też zarazę u bydła.
Od bardzo dawna znane są liczne możliwości wykorzystania borówki czernicy do przygotowywania różnych potraw (pierogi z jagodami, zupa jagodowa), ciast ( bułeczki jagodzianki), deserów (kisiele) i alkoholi (nalewka, gorzałka). Ksiądz Krzysztof Kluk w swoim Dykcjonarzu roślinnym z XIX w. tak zachwalał owoce borówki czernicy: „ Prócz zażycia surowego z mlekiem lub winem można je w wodzie lub winie odgotować, rozbić, przez chustę przetłoczyć, cukrem i goździkami zaprawić, a tego gąszczu na pszenne grzanki nałożywszy, dać potrawę niezłą na stół”. Przetwory (syropy, konfitury) z owoców czernicy mają tę zaletę, że, dzięki zawartości w owocach kwasu benzoesowego o właściwościach przeciwfermentacyjnych, dobrze się przechowują, bo nie pleśnieją.
Garbniki zawarte w jagodach borówki czarnej stosowane były przed wiekami do garbowania skór. Natomiast myrtyllinów (czyli barwników) z jej owoców używano do barwienia tkanin z włókien naturalnych oraz wełny na kolor fioletowy i błękitny. Do dzisiaj barwi się nimi między innymi wina, gdyż nadają im czysty, głęboki, mocny i trwały czerwony kolor.
Zaleca się, aby do zbioru i przechowywania jagód czernicy nie używać naczyń metalowych, kamionkowych i szklanych. Najlepsze są do tego lekkie, płaskie i sztywne koszyki wiklinowe lub łubianki. Owoce należy zbierać starannie, delikatnie, tak żeby ich nie rozgniatać i nie ścierać woskowego nalotu. W Polsce, podobnie jak w wielu europejskich krajach, zakazane jest (i karane mandatem) używanie do zbioru jagód urządzeń („maszynek”, „jagodników”, „grzebieni”), które niszczą krzewinki podczas wyczesywania owoców.
Starszemu pokoleniu naszych czytelników jagody zapewne kojarzą się z poetycką baśnią Marii Konopnickiej pt. „Na jagody” z 1903 r. Z kolei w folklorze bardziej popularne są inne owoce jagodowe – maliny. W różnych regionach Polski popularna była baśń o trzech siostrach, które zbierając maliny starały się o względy bogatego panicza. Wątek ten wykorzystał w „Balladynie” Juliusz Słowacki.
Autorzy fotografii: Marian Kosicki, Grażyna Szelągowska, Alina Zienowicz
Źródła ilustracji: MET, Barbara Kuźnicka, Maria Dziak, Zioła i ich stosowanie. Historia i współczesność, Warszawa 1987, Wikipedia (domena publiczna)
Muzeum Etnograficzne w Social Mediach