O grudniu
03.12.2008
języku polskim czy ukraińskim nazwa ostatniego miesiąca w roku pochodzi od słowa gruda, zaś w białoruskim od śniegu – снежань. W języku czeskim nazwa tego miesiąca to prosinec i oznacza miesiąc kiedy słońce już tylko czasami prześwituje między chmurami. December (dziesiąty) – łacińska nazwa – została zapożyczona przez większość języków europejskich.
Obecnie jest to miesiąc znacznie cieplejszy niż np. kilkadziesiąt lat temu, ale niezmiennie tak dla nas jak i dla naszych przodków jest to czas mroku. Dnie kurczą się coraz bardziej. Do ludzkich serc wkrada się coraz częściej uczucie jakiegoś niepokoju, tak jakby owa mroczność miała zapaść nieodwołalnie. Być może wiele grudniowych obrzędów i zwyczajów miało zniwelować to uczucie i dlatego mają znamiona trochę nieśmiałego rozpoczynania czegoś nowego.
Jest to czas adwentu, a więc jakby bardzo długiej wigilii wielkiego święta, jakim jest Boże Narodzenie. Adventus znaczy zbliżanie się, nadejście. Codziennie przed świtem w kościele katolickim odprawia się mszę ku czci Marii Panny zwaną roratami, od pierwszych słów pieśni Rorate caeli, desuper! – Spuście rosę, niebiosa! Rosa spadająca z nieba na ziemię poprzedza nadchodzący brzask, rozumiana jest więc jako dar – zapowiedź światła – zsyłany przez Boga.
4 grudnia przypada dzień św. Barbary patronki flisaków, marynarzy, rybaków. W średniowieczu została uznana za patronkę górników. W Polsce zarówno w czasie okupacji, jak i w roku 1981 stała się patronką podziemia, nie tylko górniczego:
… święta Barbaro górników patronko
zejdź w niewoli podziemia czarne
i szaty swej koronką
osłoń tajna drukarnię.
Dzień św. Łucji przypada 13 grudnia. Imię to nadawano dawniej dzieciom (chłopcom Lucjusz) przychodzącym na świat o świcie, od słowa lux –światło. Może dlatego świętą Łucję powołano na patronkę dnia, od którego słońce zaczyna powracać na półkulę północną. To powitanie światła widać w zwyczajach Szwecji, gdzie dziewczęta odziane w długie białe suknie, z zapalonymi świeczkami wędrują w pochodzie zaklinając powracające słońce.
25 grudnia przypada Boże Narodzenie, uroczysty początek wielkiego cyklu świętowania, w którym można dostrzec zarówno rytuały kończące to, co minęło, jak i usiłujące kreować nowe siły natury, które ujawnią się na wiosnę. Dość czytelnym symbolem były ustawiane w izbie snopy zboża, przez swą dorodność wyobrażały dostatek rolniczy i nadzieję na równie dostatnią przyszłość, która miała nastąpić za kilka miesięcy. Kłosy, teraz suche, ale przecież pełne ziarna, które miało stać się zaczątkiem nowego życia. Ważną rolę w tym okresie mroku pełnił ogień rozpalany w tym czasie prawie rytualnie, aby podkreślić wolę życia, którą ogień symbolizował. Dalekim jego echem są świeczki zapalane na choince.
Dorota Kunicka

Muzeum Etnograficzne w Social Mediach